30 października 2012
31 października 2012
wyświetleń: 5922

Z PG1 w warszawskie przestworza

Uczennica trzeciej klasy Publicznego Gimnazjum nr 1 w Pszczynie, a także uczestniczka kółka filmowego "Klaps" Sandra Brzęczek, wzięła udział w konkursie "Odleć z nami, nie z narkotykami". Konkurs był zorganizowany w ramach kampanii "Narkotyki? Na co mi to?"

Reklama

Sandra Brzęczek, Odleć z nami, nie z narkotykami

-----

Celem konkursu nie było stawianie narkotyków w szarych kolorach, ale przedstawienie własnej pasji, która pozwala żyć pełnią życia. Sandra ma pasję - film. Na konkurs przesłała swój debiutancki teledysk do piosenki zespołu Feel - "Jak nie, to nie", stworzony techniką poklatkową.

Film spotkał się z uznaniem jury, dzięki czemu Sandra znalazła się wśród laureatów konkursu. 17 października udała się do stolicy, by odebrać swoją nagrodę, którą był m.in. lot szybowcem.

Po powrocie Sandra tak opisała swoje wrażenia po wizycie w Warszawie:

"Spotkanie organizatorów i zwycięzców konkursu odbyło się na lotnisku Babice w Warszawie. Na początku laureaci wraz z zaproszonymi gośćmi zebrali się w ogromnym hangarze. Bardzo ekscytujące było spotkanie z panem Sebastianem Kawą - dziewięciokrotnym mistrzem świata i trzykrotnym mistrzem Europy w lotach szybowcem. Opowiadał o swoich przygodach, sukcesach i o swojej pasji. Następnie była krótka wypowiedź Dyrektora Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii oraz rozdanie nagród. Jednak najbardziej ekscytujący był lot szybowcem! Na początku trochę się bałam, ale gdy tylko wzbiliśmy się w powietrze poczułam spokój i odprężyłam się jak nigdy dotąd.

Z PG1 w warszawskie przestworza - 17.10.2012 · fot. Publiczne Gimnazjum nr 1 w Pszczynie
+5 zdjęć

'Odleciałam' w inny świat. Zapomniałam o wszystkich kłopotach i obowiązkach. Myślałam tylko o tym jaki świat jest piękny. Chciałam, żeby czas się zatrzymał. Z góry było widać prawie całą panoramę Warszawy, a pan Sebastian wspaniale opowiadał o szybownictwie.

Dowiedziałam się wielu rzeczy np. tego, że w powietrzu znajdują się różne zawirowania, tak zwane kominy, które unoszą szybowiec w górę albo tego, że do szybowców nalewa się wody po to, aby mógł szybciej latać. Jak wiadomo, większość szybowców nie posiada silników, więc aby wzbił się w górę, jest 'holowany' przez inny samolot. Gdy już nabierze odpowiedniej wysokości, szybowiec odpina się i dalej szybuje sam wśród przestworzy. Potrafi polecieć nawet kilka tysięcy kilometrów za jednym razem.

Gdybym mogła, poleciałabym jeszcze raz, aby znów poczuć smak wolności. Niesamowite jest to, jaka piękna jest ziemia widziana z góry. Naprawdę, polecam wszystkim taki 'odlot', a nie 'odlot' z narkotykami. Jeżeli ktoś kiedykolwiek w życiu będzie miał okazję lotu szybowcem, to radzę się nie wahać. Wspaniałe przeżycie."

Klip przygotowany przez Sandrę można zobaczyć tutaj:

Jesteśmy z Sandry bardzo dumni i trzymamy kciuki za jej dalsze sukcesy!

PG1 Pszczyna