Jesień i zima na Paprocanach - czy warto przyjechać tu poza sezonem?

Choć po zakończeniu sezonu letniego Paprocany nieco pustoszeją, nie należy ich skreślać z jesienno-zimowych planów na rekreację i wypoczynek - tak przekonują tyskie aktywistki, Karolina Chemicz-Pałys oraz Klaudia Matlachowska. Panie od lat związane są z Paprocanami i promują aktywności, którym można oddawać się tu przez cały rok. W materiale wideo zwracają uwagę, z czego i w jaki sposób jesienią oraz zimą można korzystać na terenie Paprocan. Do dyspozycji są nie tylko ponad sześciokilometrowa trasa spacerowa, lodowisko oraz kawiarnia. Atrakcje dla siebie znajdą tu rodziny z dziećmi, amatorzy sportów na świeżym powietrzu oraz miłośnicy przyrodniczych eskapad.

Paprocany mają bardzo wiele do zaoferowania miłośnikom przyrody. Możemy przyjechać tu jednak nie tylko po to, by przespacerować się wśród dębów i lip. Teren wokół zbiornika to gratka dla tych, którzy lubią poobserwować dziką zwierzynę i z uwagą przyglądają się napotykanym gatunkom roślin, m.in. licznym paprociom, od których zresztą miejsce to wzięło swoją nazwę. Żyją tu nie tylko wiewiórki, które możemy spotkać już przy głównym wejściu na Paprocany. Fauna wokół jeziora obejmuje również dziki, lisy, borsuki czy jelenie. To poza tym teren bardzo interesujący dla ornitologów i wszystkich miłośników ptaków.

Karolina Chemicz-Pałys, tyska radna i działaczka na rzecz ochrony przyrody, przypomina jednak, by z paprocańskimi gatunkami obcować rozsądnie. Dotyczy to w szczególności dokarmiania ptaków - dokarmiany je wyłącznie odpowiednim dla nich pożywieniem, nie zaś pieczywem, co jest niestety praktyką dość powszechną.