Straż miejska nie kontrolowała palenisk? 10 tys. zł kary dla miasta

W zależności od stopnia alarmu smogowego, odpowiednie służby muszą przeprowadzić minimum pięć lub dziesięć kontroli w każdy dzień jego trwania w danym mieście. Wynika to z konieczności realizacji zadań zawartych w Planie Działań Krótkoterminowych Programu Ochrony Powietrza. Jak ustalił Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska podczas czterech dni, w których wymagane kontrole powinny być przeprowadzone ze względu na wysokie zagrożenie, w Pszczynie nie dokonano ich wcale lub nie dokonano ich w wymaganej, minimalnej liczbie.

Za niedopełnienie tych obowiązków WIOŚ nałożył na Burmistrza Pszczyny karę administracyjną w wysokości 10 tys. złotych. I choć sprawa dotyczy alarmów smogowych sprzed trzech lat (a konkretniej z 26.01.2018 oraz 6, 9 i 10.02.2018), nadal nie została rozwiązana, gdyż burmistrz odwołał się od tej decyzji.

W odwołaniu gmina twierdzi, że "brak było przepisów prawa miejscowego precyzujących kwestię archiwizacji podjętych kontroli", co nie znaczy, że kontroli nie przeprowadzono. Ponadto w odwołaniu prawnik gminy wskazuje, że sprawa dotyczy tylko 4 dni i WIOŚ może odstąpić od wymierzania kary finansowej stosując pouczenie.

Na wrześniowej sesji Rady Miasta radny Arkadiusz Gardiasz poruszył temat nałożonej kary, a w październiku wystosował do burmistrza zapytanie dotyczące działań podejmowanych w zakresie ochrony powietrza w Pszczynie.

Redakcja pless.pl zapytała z kolei Artura Krzyżaniaka, komendanta Straży Miejskiej w Pszczynie o to, jak przebiegają kontrole palenisk podczas i poza alarmem smogowym. Dlaczego w wymienionych dniach nie dokonano wszystkich wymaganych kontroli i czy miasto z tak dużym problemem smogu może sobie pozwolić na takie uchybienia?