Po długiej walce z chorobą zmarł Arek Porwoł

Arek był mężem i tatą dwójki dzieci. We wrześniu 2019 roku zaczęły pojawiać się u niego niepokojące bóle głowy. Wynik rezonansu wykazał sześciocentymetrowy guz mózgu. Dwa tygodnie po diagnozie Arek przeszedł pierwszą operację, dzięki której udało się wyciąć nowotwór. Badanie przeprowadzone w październiku tego samego roku przyniosło przerażające wieści. Guz, z którym mierzył się Arek to glejak wielopostaciowy IV stopnia. To guz, który statystycznie odbiera życie w pół roku po postawieniu diagnozy.

Mężczyzna nie poddał się. Od stycznia 2020 roku przechodził kosztowną immunoterapię w Kolonii. Leczenie przez długi czas przynosiło efekty. W zbiórkę na terapię Arka zaangażowana była cała społeczność pszczyńska. Trwały kiermasze i internetowe licytacje. Pszczyńscy samorządowcy wystawili dla niego, podobnie jak dla innych potrzebujących, spektakl charytatywny "Bajka na niepogodę".

Niestety - wiosną 2021 roku nastąpił nawrót choroby. Arek przeszedł ponowną operację, po której musiał przebyć rehabilitację. W sierpniu 2021 roku został objęty chemio- i radioterapią. Jesienią 2021 roku badanie genetyczne wyciętego guza wykazało, że nie można wykonać specjalnej szczepionki przeciwko niemu - dalsze leczenie w Kolonii nie było już możliwe.

26 marca 2022 roku Arek odszedł. Miał 42 lata.

Msza żałobna zostanie odprawiona w kościele w Wiśle Wielkiej we wtorek, 29 marca o godz. 9.00. Zmarły zostanie pochowany na cmentarzu parafialnym.

Rodzina prosi o niekupowanie wiązanek kwiatów, a zamiast tego proponuje przekazanie wolnej kwoty na leczenie Mai Lewandowskiej z Ćwiklic, która walczy z zanikiem mięśni i fenyloketonurią. Zbiórka odbędzie się przed cmentarzem.

- Za każdą złotówkę serdecznie dziękuję w imieniu swoim i Arka - mówi Michalina Gola, żona zmarłego.