Telewizja pszczyna.tv

  • 30 listopada 2022
  • 9 grudnia 2022
  • wyświetleń: 7078

Miasto zielone czy miasto z betonu - do czego bliżej Pszczynie?

Rozmach licznych inwestycji ostatnich lat sprawił, że w Pszczynie uszczupliły się zasoby zieleni. Czy miasto zasługuje jeszcze na miano "zielonych płuc Śląska"? Jak bardzo betonujemy naszą przestrzeń i co zrobić, żeby pewnego dnia nie ocknąć się w istnej betonozie? Odpowiedzi na te pytania poszukujemy wraz z Magdaleną Paw, społeczniczką i projektantką ogrodów z Pszczyny.



Budownictwo mieszkaniowe, powstawanie kolejnych kilometrów ścieżek rowerowych, wycinki drzew, a także chęć betonowania własnych ogródków - to wszystko sprawia, że nad Pszczyną rozciąga się widmo betonozy. Na szczęście mamy jeszcze rozległy park. Pojawiają się też inicjatywy, których celem jest przywrócenie zieleni tam, skąd zniknęła lub gdzie była zaniedbana. Tym właśnie na co dzień zajmuje się Magdalena Paw, projektantka wnętrz i ogrodów z Pszczyny, autorka projektu parku kieszonkowego oraz dwóch innych dotyczących terenów zielonych, które zostaną zrealizowane ze środków Pszczyńskiego Budżetu Obywatelskiego. W materiale rozmawiamy o tym, do którego miana Pszczynie jest w tej chwili bliżej - miasta zielonego czy miasta betonowego?

Park kieszonkowy Magdalena Paw
Park kieszonkowy powstał w tym roku na osiedlu Siedlice · fot. pszczyna.tv


Rozmówczyni z jednej strony uspokaja i tłumaczy, że jej zdaniem Pszczynie daleko jeszcze do betonozy. Z drugiej zwraca uwagę na fakt, że ciągły rozwój i potrzeby rozrastającej się społeczności pociągają za sobą konieczność budowania i rozszerzania infrastruktury miejskiej. W tym wszystkim warto pamiętać, że bez drzew i roślin również nie istniejemy, nie tylko bez dróg, komunikacji i prądu.

Magdalena Paw zachęca do wychodzenia z własnymi, oddolnymi inicjatywami i do wnioskowania u władz, aby znalazły środki na polepszenie warunków naturalnych w naszych okolicach. Jednocześnie z własnego doświadczenia zawodowego wie, że w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o własny ogródek, dosłownie i w przenośni. Podstawą jest segregacja śmieci, ale też otwarcie się na pewne korzystne dla przyrody rozwiązania. - Wielu moich klientów boi się drzew. Wiem jak to brzmi, ale to niestety prawda. Posiadanie drzew w ogrodzie kojarzy im się z koniecznością sprzątania opadających liści, co nie wiedzieć czemu, może sprawiać komuś ogromny problem. Ludzie upodobali sobie też ogródki wysypane kamieniami i wybetonowane. Takie zamysły nie są mi bliskie i nie realizuje ich w swojej pracy - mówi Magda Paw i chętnie opowiada o projektach, w których udało się jej zrobić coś wprost przeciwnego, czyli odbetonować kawałek przestrzeni miejskiej.

Dworzec pkp inwestycje zieleń w mieści
Rozwój miasta i ochrona przyrody - jak to pogodzić? · fot. pszczyna.tv


Tak było na przykład przed piekarnią-cukiernią "U Brzęczka" w Pszczynie, gdzie w miejscu zerwanych puzzli i przestrzeni totalnie pozbawionej roślinności, posadzono kilka drzewek. Kolorów niedługo nabierze także park kieszonkowy powstały na osiedlu Siedlice. Projekt ten, który sfinansowano z funduszy Pszczyńskiego Budżetu Obywatelskiego, jak na razie objął wytyczenie ścieżek i rewitalizację zieleni, a już niedługo na skwerze pojawią się latarnie, ławki, kosze na śmieci i nowe rośliny, między innymi ponad 1300 bylin. Magda Paw pracuje obecnie także nad projektem zielonej strefy aktywności w centrum Piasku oraz nad terenem edukacyjno-rekreacyjnym wokół szkoły podstawowej w Brzeźcach.

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Facebook