Telewizja pszczyna.tv
- 10 października 2024
- wyświetleń: 26462
[ZDJĘCIA] "Dziki skatepark" na terenie pszczyńskiego parku. Głos zabrał jeden z użytkowników
W Pszczynie za skateparkiem przy ulicy Dworcowej, na terenie objętym ochroną konserwatorską, funkcjonuje "dziki skatepark" (dirtpark) w postaci ramp wykopanych w ziemi. Sprawę postanowił poruszyć Henryk Kopiec - były radny Rady Miejskiej w Pszczynie oraz dawny przewodniczący Zarządu Osiedla Polne Domy. Jak wskazał całość jest dość solidnie wykonana. Jest to mało prawdopodobne, by młodzież sama zbudowała to z użyciem łopat. Musiały być użyte koparki. Henryk Kopiec już po publikacji artykułu, postanowił wysłać kolejną część listu, w której odnosi się do odpowiedzi urzędu i komentarzy. 3 października otrzymaliśmy stanowisko jednego z użytkowników skateparku. Zapraszamy do kontaktu z redakcją inne osoby korzystające z obiektu, do wyrażenia swojego stanowiska w sprawie.
Poniżej list, jaki do redakcji w ostatnich dniach września przesłał Henryk Kopiec:
Konserwator Wojewódzki w Bielsku-Białej poinformował mnie, że zajął się tematem. Do dnia dzisiejszego w żaden sposób nie zabezpieczono tego terenu!
Henryk Kopiec
Czy ratusz zna temat i czy były prowadzone w tym kierunku jakieś działania lub są planowane? Obiekt jest usytuowany na terenie publicznym objętym ochroną konserwatora zabytków. Kto odpowie za wypadek, o który tam nietrudno? Te pytania wysłaliśmy do rzecznika Urzędu Miejskiego w Pszczynie na początku września. 1 października otrzymaliśmy odpowiedź.
Prace ziemne na terenie Parku Dworcowego w Pszczynie, których dotyczy pytanie, zostały wykonane przed 2015 rokiem. Dokładny termin ani ich autorzy nie są nam znani. Natomiast tę datę można przyjąć między innymi na podstawie ogólnodostępnej dokumentacji fotograficznej. Pewnym jest natomiast, że prace przeprowadzono na długo przed wpisem do rejestru zabytków (nr rejestru: A /804/2021) na podstawie decyzji Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach z dnia 23.04.2021 r. W związku z tym roboty nie wymagały zezwoleń, a Gmina Pszczyna nie zgłaszała ich ani do prokuratury, ani nadzoru budowlanego. Dotychczas w pobliżu wykonania prac ziemnych nie stwierdzono usychania lub wywałów drzew.
Oskar PiecuchRzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pszczynie
Od pszczyńskiej policji otrzymaliśmy natomiast następującą informację:
"Powyższe miejsce jest przez pszczyńskich policjantów patrolowane pod kątem sprawdzania, czy w tym miejscu dochodzi do demoralizacji nieletnich czy ujawnienia wykroczeń bądź przestępstw. Mundurowi nie zostali w tej sprawie powiadomieni przez właściciela o zniszczeniu terenu wobec czego w tej sprawie nie są toczone żadne inne czynności" - powiadomiła nas sierż. sztab. Jadwiga Śmietana - oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie.
1 września 2024r. byłem na miejscu. Rozmawiałem z młodzieżą zainteresowaną tego rodzaju sportem ekstremalnym. Skarżyli się, że mimo, że tworzą grupę około 70 osób, mają problem ze założeniem stowarzyszenia. Szukali pomocy na różnych szczeblach. Mieli żal, że po usunięciu pewnego elementu, nie dokonano obiecanego uzupełnienia ze względu na brak pieniędzy. Młodzież twierdzi, że zrobiła to w okresie wakacji "za cichym przyzwoleniem" - kogo? Martwi mnie fakt, kto w taki sposób rozwiązuje problemy młodzieży i wciąga ich w tego typu rozwiązania. Chcę tylko przypomnieć że tego rodzaju zdarzenia miały już miejsce.
W komentarzu ktoś stwierdził że jako wuefista nie jestem za młodzieżą. Jako wuefista pamiętam o podstawowej zasadzie - sprzęt i urządzenia, z których korzystają dzieci i młodzieży muszą posiadać atesty i być bezpieczne. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie dzieci! Ja ich nie będę zachęcał do tego rodzaju inicjatyw! Kto chce, niech działa w myśl zasady "róbta co chceta".
Henryk Kopiec
2 października wysłaliśmy do urzędu dodatkowe pytania w sprawie.
"Czy wobec tego, że od 2021 roku teren jest wpisany do rejestru zabytków, gmina będzie musiała podjąć kroki prowadzące do usunięcia budowli ziemnych z tego terenu? Czy stanie się to na skutek ewentualnego nakazu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków? Czy istnienie w tym miejscu skateparku jest zgodne z przeznaczeniem terenu? Czy gmina ma zamiar pozostawić budowle w obecnym kształcie i umożliwić pasjonatom rowerowych akrobacji kontynuowanie w tym miejscu treningów?"
Aktualizacja: uzupełnienie odpowiedzi przez Urząd Miejski w Pszczynie
13 września br. do Urzędu Miejskiego w Pszczynie wpłynęło pismo Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach Delegatury w Bielsku-Białej z informacją, że 6 września br. WUOZ w Katowicach otrzymał telefoniczne zgłoszenie od "byłego radnego Rady Miejskiej w Pszczynie" dotyczącego faktu wykonania prac ziemnych na terenie wpisanym do rejestru zabytków - na obszarze Parku Dworcowego w Pszczynie. Pismo zawierało również prośbę o informacje dotyczące tego tematu, na które Urząd Miejski w Pszczynie w kolejnych dniach udzielił odpowiedzi.
Również 13 września br. do Urzędu Miejskiego w Pszczynie wpłynęło pismo od mieszkańca z prośbą o przekazanie za pośrednictwem Miejskiego Konserwatora Zabytków w Pszczynie do konserwatora zabytków w Bielsku-Białej prośby "o przeprowadzenie kontroli w sprawie nielegalnej budowy tzw. skateparku" oraz adnotacją mieszkańca, że "tematem zapoznał odpowiednie służby". Zgodnie z właściwością pismo mieszkańca zostało przekazane Wojewódzkiemu Urzędowi Ochrony Zabytków w Katowicach, Delegaturze w Bielsku-Białej. WUOZ potwierdził otrzymanie pisma, równocześnie informując ponownie o telefonicznym zgłoszeniu z dnia 6 września br.
Aktualnie, tj. po zgłoszeniu telefonicznym przez "byłego radnego Rady Miejskiej w Pszczynie" z 6 września br., zgodnie z tym, że niniejszy teren jest wpisany do rejestru zabytków nieruchomych województwa śląskiego, sprawę prowadzi Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach.Oskar PiecuchRzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pszczynie
Można pisać na adres redakcja@pless.pl.
Aktualizacja: 3 października otrzymaliśmy stanowisko jednego z użytkowników skateparku.
Historia skoczni ziemnych za skateparkiem jest tak długa jak samego skateparku. Od początku nasz skatepark był dość słabym obiektem, brakowało wielu przeszkód, szczególnie tych, na których jest większy lot na wprost pozwalający na naukę sztuczek. Dlatego powstawały takie zbudowane z ziemi.
Komentarz na temat naszego skateparku:
https://www.instagram.com/reel/C47h5b7sOW7/?igsh=aHQ4dDk1endqZTBq
W 2013 roku, po wielu prośbach, pojawił się jumpbox - najbardziej wszechstronna przeszkoda umożliwiająca każdemu spróbowania swoich sił w skokach na rowerach, hulajnogach rolkach itd. niestety w 2019 została usunięta z powodu zużycia. Obiecana była nowa przeszkoda jednak ciągle brakowało budżetu na ten cel. Dlatego drugi rok z rzędu zgłaszałem projekt w budżecie obywatelskim skierowanym głównie na zakup nowego jumpboxa, co w tym roku się udało.
W międzyczasie skocznie ziemne z tyłu cały czas funkcjonowały, najbardziej były oblegane, gdy nie było jumpboxa. Nigdy nikomu to nie przeszkadzało. W miarę możliwości był tam utrzymywany porządek.
Takich miejsc w naszej gminie było więcej, niestety wszystkie zostały zrównane z ziemią. Były to np. trasy za pałacem bażantarnia w Porębie i Wilcze Doły w Ćwiklicach. Bażantarnia została usunięta znienacka w 2020 roku po 20 latach działania. W przypadku Ćwiklic, w 2022 roku, próbowaliśmy nawiązać rozmowy na temat legalizacji jednak przez bardzo utrudniony kontakt z nadleśnictwem, ostatecznie z dnia na dzień wszystko zniknęło.
Zostały nam skocznie za skateparkiem. Obecnie jesteśmy w fazie tworzenia stowarzyszenia, mamy pomysły na próbę legalizacji skoczni za skateparkiem jak i utworzenia bikeparku przy pałacu Bażantarnia w Porębie. Czekamy na rozmowy z władzami.
Wiemy, że budowa dirtparku na zlecenie miasta wiąże się z ogromnym wydatkiem, a nie było pieniędzy na choćby jedną nowa przeszkodę na skatepark. Mamy nadzieję że uda się porozumieć i będziemy mieli gdzie uprawiać nasz ukochany sport.
Przemysław Głąbek
Dzisiaj nawet Hitler, Stalin, Putin pisze się z dużej litery, a niektórzy pozwolili sobie moje napisać z małej. W tym momencie chcę niektórym zwrócić uwagę, że z nikim z biksami na sznurku po asfalcie nie biegałem. Proszę Was także o to aby za nisko się nie kłaniać, bo można się uderzyć w czoło.
Zapomnieliście także o świętej zasadzie w urzędzie. Jeżeli jest dotacja z zewnątrz, to taką inwestycję należy realizować, przykład sali w SP 6. Gdzieście wtedy byli! Tego rodzaju przykładów z takim podejściem mógłbym wymienić więcej. Jestem za budową obiektów sportowych, aktywnością sportową w różnych formach, ale nie za czymś, co stwarza zagrożenie i powstaje za cichym pozwoleniem.
Dobrze, że powstają różne place rowerowe dla różnych rowerów, ale nie za cichym pozwoleniem!
Rzecznikom prasowym chcę przypomnieć, że nie będzie żadnych hołdów pszczyńskich rączek w górę za projektami za cichym pozwoleniem i że należy docenić, że mamy jeszcze Wolne Media. Wszystkie komentarze dały mi dodatkowego bodźca i mobilizują mnie do działania.
Poruszając ten temat, mam nadzieję, w jakiś sposób zmobilizuję zainteresowanych i władze do rozwiązania tego problemu, ale bez cichego pozwolenia.
Henryk Kopiec