W wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła zginął 33-letni górnik z Poręby

Do wypadku doszło w czwartek po południu. W wyrobisku ścianowym 665 metrów pod ziemią doszło do niekontrolowanego obwału skał. W pobliżu pracowało 24 górników. 4 z nich znalazło się bezpośrednio w miejscu zwału. Dwaj pracownicy wydostali się stamtąd o własnych siłach. Zostali przetransportowani do szpitali w Sosnowcu i Katowicach Ochojcu. Jak poinformowała PGG są w dobrym stanie zdrowia. Ciała przysypanych ofiar zostały wydobyte po około 2 godzinach akcji ratunkowej.

Obaj tragicznie zmarli górnicy mieli duże doświadczenie zawodowe. Starszy był pracownikiem z ponad 30-letnim stażem. Pracował w mysłowickiej kopalni od 12 lat, zaś młodszy górnik z Poręby od prawie 11 lat.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Spółka PGG otoczyła opieką rodziny tragicznie zmarłych górników oraz rannych pracowników. Kondolencje złożył m.in. premier Mateusz Morawiecki, zapewniając o wsparciu.