[WIDEO] Mają swojego prezydenta, konstytucję i biuro w Pszczynie

W ostatnim czasie byliśmy informowani przez mieszkańców Pszczyny o dziwnym biurze przy ulicy Piwowarskiej. Z informacji umieszczonych za szybą można przeczytać, że eksterytorialny lokal jest własnością "suwerena II RP". Postanowiliśmy sprawdzić - anonimowo - o co w tym wszystkim chodzi.

III Rzeczpospolita Polska jest firmą

W niewielkim biurze spotkaliśmy cztery osoby, które od razu uświadomiły nam, że "III Rzeczpospolita Polska to fikcja". - To jest prywatna korporacja zarejestrowana na giełdzie - usłyszeliśmy.

Oczywiście w mniemaniu "urzędników" z Piwowarskiej jedynym legalnym państwem jest II Rzeczpospolita Polska. Na czele tego państwa stoi prezydent Jan Zbigniew Potocki, który uważa siebie za spadkobiercę polskiego przywództwa na uchodźctwie. Mężczyzna w 2017 roku został nawet zaprzysiężony na prezydenta Polski, a cała uroczystość miała miejsce... na Wawelu.

W II Rzeczpospolitej obowiązuje konstytucja z 1935 roku. - Konstytucja przedwojenna nie została uchylona, a ta korporacyjna, przywieziona przez Kwaśniewskiego z 1997 roku nie przeszła, jest nieważna - mówi jeden z pracowników biura.

Dokumenty za niewielką opłatą

Jak przystało na prawdziwe państwo i prawdziwy urząd, w pszczyńskim lokalu można wyrobić sobie dokumenty suwerena II RP. Te, którymi posługujemy się obecnie, są wystawione w prawie morskim. W II Rzeczpospolitej obowiązuje natomiast prawo naturalne.

Dokumenty nie są najtańsze. Za akt urodzenia trzeba zapłacić 200 zł, dowód osobisty kosztuje 220 zł, a paszport 1800 zł. Jeśli wnioski składamy w biurze terenowym, do tego trzeba doliczyć opłatę manipulacyjną. Zapłacić można także przelewem na zagraniczne konto prezydenta Potockiego.

Okazuje się, że chętnych na zakup dowodu nie brakuje. Do nietypowej sytuacji związanej z tym dokumentem doszło kilka dni temu na lotnisku w Pyrzowicach, gdzie powracająca z Londynu rodzina przedstawiła na odprawie... dowody osobiste suwerena II RP.

- Do odprawy stawiła się trzyosobowa rodzina obywatelstwa polskiego. Matka i córka chciały przekroczyć granicę na podstawie dowodu osobistego suwerena II Rzeczypospolitej Polskiej. Jak twierdziły, dokumentem tym można legitymować się na terenie Unii Europejskiej oraz w krajach należących do strefy Schengen. Ten dowód tożsamości, autoryzowany przez Jana Zbigniewa Potockiego, podającego się za legalną głowę państwa w myśl konstytucji kwietniowej z dnia 23 kwietnia 1935 roku, miałby być ważny bezterminowo. Koszt jego wyrobienia to kwota 220 złotych. Funkcjonariusze ŚlOSG wyjaśnili podróżnym, iż wspomniany dowód osobisty nie jest dokumentem wydanym przez uprawnione organy państwa i w świetle obowiązujących przepisów nie uprawnia do przekraczania granic. Kobiety ostatecznie okazały obowiązujące polskie paszporty, w związku z czym zezwolono im na przekroczenie granicy - poinformował Śląski Oddział Straży Granicznej.

Zaszczepieni nie są już ludźmi

Obywatele II Rzeczpospolitej nie zamierzają nosić masek. Nie chcą też się szczepić. - Osoba, która przyjmie szczepionkę, już nie jest człowiekiem. Nie ma prawa do karty praw człowieka. Nie ma żadnych praw, bo został zmodyfikowany przez wprowadzenie szczepionki, przez zmianę DNA. Te osoby zaszczepione są własnością firmy farmaceutycznej - usłyszeliśmy w biurze II RP.